XVI. Regionalne Eliminacje Odysei Umysłu

Kilka miesięcy temu w Gimnazjum w Kielnie powstała grupa uczniów która miała zamiar wziąć udział w Eliminacjach Regionalnych Twórczego Rozwiązywania Umysłów Odyssey of the Mind 2007 w Gdańsku. W jej skład weszli : Paulina Dopke, Magda Malotka, Dorota Stenka, Agata Stuba, Wioletta Kummer, Dominik Naczk i Mikołaj Szelest. Na początku musieliśmy wybrać problem długoterminowy, który określał nam na jaki temat mamy wykonać przedstawienie, z pięciu dostępnych problemów wybraliśmy ten, który nam się najbardziej podobał, a mianowicie „W osiem minut dookoła świata”. Problem długoterminowy polegał na tym, że od początku ujawnienia listy dostępnych przedstawień do dnia 11. Marca mieliśmy czas, by sami wymyślić całe przedstawienie (tj. scenariusz, scenografia i kostiumy). To było dosyć trudne zadanie, ale na szczęście cały czas czuwały nad nami nasze trenerki – Sylwia Pawelec i Nadyia Schelest. Przez te kilka miesięcy dawaliśmy z siebie wszystko, by wykonać jak najlepsze przedstawienie i pokazać co potrafimy, byliśmy tak bardzo zaangażowani, że spotykaliśmy się nawet w ferie, tylko by wyrobić się z czasem. Ale efekt końcowy można było zobaczyć dopiero dwa tygodnie przed tym wydarzeniem i musimy przyznać, że było to dosyć estetyczne. Nasz problem mówił o tym, że mamy pokazać głównego bohatera, który podróżuje po świecie w poszukiwaniu świata, w którym będzie mu się żyło, jak w raju, nie będzie wojen i dożyje spokojnej starości, z naszych założeń i wymagań konkursu wynikało, że musimy stworzyć trzy odrębne i całkiem inne miejsca, różniące się krajobrazem i wyglądem mieszkańców, jedno z tych miejsc miało być w okolicach bieguna północnego, drugie miało istnieć na ziemi, a trzecie musiało być wymyślone przez drużynę. Ogółem nasze miejsca różniły się, pierwsze było Laponią, drugie Kenią, a trzecie przedstawiało całkiem inną ziemię, otóż mieszkańcy wyglądali bardzo nowocześnie, a całe to miejsce było jakoś oddalone czasowo od innych o jakiś wiek, musieliśmy także wymyślić nazwę dla tego miejsca, więc nazwaliśmy je Interneo. Gdy skończyliśmy dekoracje musieliśmy wziąć się za choreografię i dialogi bohaterów, a czasu było mało. Ale oczywiście pomogli nam trenerzy, którym bardzo za to dziękujemy.
Gdy wszystko było już gotowe mogliśmy ruszać w drogę, podróż przebiegła bez żadnych komplikacji i po jakiejś godzinie drogi byliśmy już na miejscu. Na początku rozpakowaliśmy wszystkie dekoracje, które ledwo zmieściły się w samochodzie i zanieśliśmy je do szkoły, w której miał się odbyć występ. Dotarliśmy tam około godziny 900, więc mieliśmy jeszcze trochę czasu do pierwszej części zadania. Postanowiliśmy więc ponaprawiać elementy dekoracji, które uległy ewentualnym usterkom. O godz. 1040 Gimnazjum w Kielnie zostało poproszone do sali zabaw przed zadaniem spontanicznym. Tutaj rozgrzewaliśmy nasze umysły przed zadaniem, a przy okazji poznaliśmy nowych ludzi, którzy tak samo jak my byli tu po to, by się dobrze bawić. Gdy nadszedł czas poszliśmy zaprezentować nasze możliwości, zadanie które otrzymaliśmy kazało nam wybrać tylko piątkę z drużyny, więc wspólnie zdecydowaliśmy, że chłopacy nie będą brać udziału. Całość konkurencji polegało na tym, że na zawieszonym sznurku pomiędzy ławkami, które są od siebie oddalone o 2,4m mieliśmy zawiesić jak najwięcej rzeczy, które otrzymaliśmy ( a były to piłeczki ping-pongowe, piłeczka do tenisa ziemnego, słomki, kubki plastikowe, kartki papieru i talerzyki papierowe) na sznurku, za każdą która nie spadnie podczas oceniani były dwa punkty. W skład punktacji wchodziły ponadto takie kategorie, jak np. zgranie zespołu, pomysłowość, czy wykorzystanie wszystkich przedmiotów. Oczywiście mogliśmy także dostać punkty karne, ale nie dostaliśmy. Po tej konkurencji wyszliśmy do holu, gdzie mogliśmy poznać nowych ludzi i porozmawiać. Niektórzy Odyseusze byli dosyć spragnieni po tej konkurencji i ruszyli do pobliskiego centrum handlowego napoić swe dusze. O godzinie 1410 nadeszła chwila prawdy i pokazaliśmy co potrafimy, na szczęście spotkała nas miła niespodzianka, bo wśród publiczności były znajome twarze, co umilało nam występ. Chwilę przed występem szeryfowie powiedzieli nam jeszcze raz zasady i to, że mamy pamiętać o limicie czasowym, bo jak sam tytuł problemu mówi „W osiem minut dookoła świata”. W trakcie przedstawienia nie było większych wpadek ,jedynie zapomnieliśmy zabrać jednego rekwizytu ze szkoły, ale jakoś się bez niego obeszliśmy. Gdy skończyliśmy wszyscy szeryfowie obiegli nas i zadawali pytania, jak robiliśmy dane dekoracje i stroje. Oczywiście nie musieliśmy kłamać, bo robiliśmy to własnymi rękoma. Teraz zostało nam tylko czekać na finał, w którym mieli ogłosić wyniki. Były to około cztery godziny czasu, więc bez zastanowienia poszliśmy całą grupą zregenerować się przy posiłkach. Gdy już kupiliśmy i usiedliśmy do stołu jeden z naszych kolegów usłyszał pewnego mężczyznę zamawiającego przy kasie, który nie mówił po polsku, tylko po angielsku. Więc postanowił porozmawiać z nim i zapytał, czy mówi po polsku. Mężczyzna odpowiedział, że nie zna zbytnio, bo jest rodowitym Duńczykiem, ale i tak zdecydowaliśmy się z nim porozmawiać, jak się okazało ten mężczyzna planuje otworzyć w Gdyni zakład jubilerski i jakoś nam też wyłożył małą lekcję angielskiego, a na przyszłość powiedział, że podstawą jest słuchać, by dobrze zrozumieć.
Gdy nadszedł czas finału, to weszliśmy do wielkiej Sali Koncertowej, w której już niebawem mieli ogłosić wyniki, ale nie to jest najważniejsze, otóż przed i za nami siedziały szkoły z Olsztyna i Gdańska, które okazały się dosyć sympatyczne. Na początku ceremonii była krótka prezentacja pokazująca, jakie szkoły startowały do eliminacji. Okazało się, że w okręgu Gdańskim startowało ponad 50 szkół! z województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Po chwili zaczęto ogłaszać wyniki i jak się okazało nie przeszliśmy do dalszego etapu, bo zajęliśmy na sześć szkół w naszej kategorii czwarte miejsce. My nie przyjechaliśmy tutaj po to by na pewno wygrać, lecz by się dobrze bawić i poznać ludzi o tak samo twórczych wyobraźniach, jak my. Tu nie liczą się zajęte miejsca, lecz pomysły, kreatywne myślenie, umiejętność radzenia sobie w sytuacjach nietypowych i tworzenie różnych ciekawych konstrukcji, a przede wszystkim super zabawa!
Korzystając z okazji chcielibyśmy w imieniu reszty Odyseuszy złożyć serdeczne podziękowania dla pana wójta gminy Szemud Zbigniewa Engelbrechta za wsparcie finansowe
oraz naszym trenerom pani Nadyi Schelest i Sylwii Pawelec za pomoc w trudnych sytuacjach, podtrzymywanie na duchu i cierpliwość. Dziękujemy również pani dyrektor za słowa otuchy dla naszej drużyny oraz za wsparcie finansowe.

Copyright © 2007 Dominik Naczk, Wojciech Mańkowski i Mikołaj Szelest. Wszelkie prawa zastrzeżone®